Pan Tadeusz (Adam Mickiewicz) - Księga Siódma: "Rada" strona nr 1

Liczniki odwiedzin | Księgi gości | Metal Lyrics | Konwerter | Wolne domeny | Informacje o samochodach | Zakupy w UK | | | ebooki | Czytniki e-booków

Archiwum lektur szkolnych zostało powołane do życia w sierpniu 2005 roku, na łamach serwisu prezentuję książki znanych pisarzy, które są szkolnymi lekturami lub są wartościowe (wg mnie). Wszystkie książki są zamieszczone w serwisie w legalny sposób, pisarze, których książki prezentujemy nie żyją już ponad 70 lat i ich dzieła są obecnie dobrem publicznym, które można rozprowadzać bez uiszczania jakichkolwiek opłat. Zapraszam do korzytania z naszego serwisu :) Jest to prawdopodobnie najlepsza biblioteka on-line.
Zapraszam do wymiany poglądów / zbiorów literackich pod adresem e-mail: ksiazki(at)ksiazki.metallyrics.pl.


UWAGA: SUPER STRESZCZENIA

Szkolne lektury / Pan Tadeusz - Adam Mickiewicz / Księga Siódma: "Rada"

::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::


Treść

Zbawienne rady Bartka zwanego Prusak. - Głos żołnierski Maćka Chrzciciela. - Głos polityczny pana Buchmana. - Jankiel radzi ku zgodzie, którą Scyzoryk rozcina. - Rzecz Gerwazego, z której okazują się wielkie skutki wymowy sejmowej. - Protestacja starego Maćka. - Nagłe przybycie posiłków wojennych zrywa naradę. - Hejże na Soplice!



        Z kolei Bartek poseł rzecz swą wyprowadzał;

        Ten, że często na strugach do Królewca chadzał,

        Nazwany był Prusakiem od swych spółrodaków

        Przez żart, bo nienawidził okropnie Prusaków,

        Choć lubił o nich gadać; człek podeszły w lata,

        W podróżach swych dalekich wiele zwiedził świata;

        Gazet pilny czytelnik, polityki świadom,

        W niebytność Maćka zwykle przewodził obradom.

        Ten tak rzecz kończył: <<Nie jest to, Panie Macieju,

10 Bracie mój, a nas wszystkich Ojcze Dobrodzieju,

        Nie jest to marna pomoc. Ja bym na Francuzów

        Spuścił się w czasie wojny jak na czterech tuzów:

        Lud bitny, a od czasów pana Tadeusza

        Kościuszki - świat takiego nie miał genijusza

        Wojennego, jak wielki Cesarz Bonaparte.

        Pamiętam, kiedy przeszli Francuzi przez Wartę,

        Bawiłem za granicą wtenczas, w roku Pańskim

        Tysiącznym osimsetnym szóstym; właśnie z Gdańskiem

        Handlowałem, a krewnych mam wielu w Poznańskiem.

20 Jeździłem ich odwiedzić; więc z panem Józefem

        Grabowskim, który teraz jest rejmentu szefem,

        A podówczas żył na wsi blisko Obiezierza,

        Polowaliśmy sobie na małego źwierza.

        Był pokój w Wielkopolszcze, jak teraz na Litwie;

        Wtem nagle rozeszła się wieść o strasznej bitwie;

        Przybiegł do nas posłaniec od pana Towdena,

        Grabowski list przeczytał, krzyknął: "Jena! Jena!

        Zbito Prusaków na łeb, na szyję, wygrana!"

        Ja, z konia zsiadłszy, zaraz padłem na kolana

30 Dziękując Panu Bogu. - Do miasta jedziemy,

        Niby dla interesu, niby nic nie wiemy;

        Aż tu widzimy: wszystkie landraty, hofraty,

        Komisarze i wszystkie podobne psubraty

        Kłaniają się nam nisko; każdy drży, blednieje,

        Jako owad prusaczy, gdy wrzątkiem kto zleje.

        My śmiejąc się, trąc ręce, prosim uniżenie

        O nowinki? pytamy, co słychać o Jenie?

        Tu ich strach zdjął, dziwią się, że o klęsce owej

        Już wiemy; krzyczą Niemcy: "Achary Got! o wej!"

40 Spuściwszy nos, do domów, z domów dalej w nogi -

        O, to był rwetes! Wszystkie wielkopolskie drogi

        Pełne uciekających; niemczyska jak mrowie

        Pełzną, ciągną pojazdy, które lud tam zowie

        Wageny i fornalki; mężczyźni, kobiety,

        Z fajkami, z imbryczkami, wleką pudła, bety;

        Drapią, jak mogą; a my milczkiem wchodzim w radę:

        Hajże na koń, pomieszać Niemcom rejteradę;

        Nuż landratom tłuc w karki, z hofratów drzeć schaby,

       

następna strona



::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::




Centrum ogrodowe




Archiwum lektur szkolnych istnieje od sierpnia 2005, mapa serwisu Polityka prywatności
Autor skryptów: Przemysław Krajniak, Skrypty PHP