Konrad Wallenrod (Adam Mickiewicz) - Objaśnienia strona nr 1

Liczniki odwiedzin | Księgi gości | Metal Lyrics | Konwerter | Wolne domeny | Informacje o samochodach | Zakupy w UK | | | ebooki | Czytniki e-booków

Archiwum lektur szkolnych zostało powołane do życia w sierpniu 2005 roku, na łamach serwisu prezentuję książki znanych pisarzy, które są szkolnymi lekturami lub są wartościowe (wg mnie). Wszystkie książki są zamieszczone w serwisie w legalny sposób, pisarze, których książki prezentujemy nie żyją już ponad 70 lat i ich dzieła są obecnie dobrem publicznym, które można rozprowadzać bez uiszczania jakichkolwiek opłat. Zapraszam do korzytania z naszego serwisu :) Jest to prawdopodobnie najlepsza biblioteka on-line.
Zapraszam do wymiany poglądów / zbiorów literackich pod adresem e-mail: ksiazki(at)ksiazki.metallyrics.pl.


UWAGA: SUPER STRESZCZENIA

Szkolne lektury / Konrad Wallenrod - Adam Mickiewicz / Objaśnienia

::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::


Objaśnienia [Poety]

I

w. 1:
Z Maryjenburskiej wieży zadzwoniono.

Marienburg, po polsku Malborg, miasto obronne, niegdyś stołeczne Krzyżaków, za Kazimierza Jagiellona przyłączone do Rzeczypospolitej Polskiej, później oddane w zastaw margrabiom brandenburskim, przeszło na koniec w posiadłość królów pruskich. W sklepach a zamku były groby wielkich mistrzów; niektóre dotąd ocalały. Voigt, profesor królewiecki, wydał przed kilku laty historią Marienburga, dzieło ważne dla historii Prus i Litwy.

w. 7-8:
Wielki krzyż... i wielki miecz.

Insygnia wielkich mistrzów.

w. 16:
Domy.

Tak nazywały się klasztory, albo raczej zamki, po różnych krajach Europy rozrzucone.

w. 23:
Gonić na ostre.

Dawne wyrażenie polskie; cambattre á outrance.

w. 132-133:
Tym nieśmiertelnej talizmanem duszy
Moc bezrozumną na uwięzi trzyma.

Wzrok człowieka - powiada Cooper - jeśli jaśnieje wyrazem odwagi i rozumu, sprawia mocne wrażenie nawet na dzikich zwierzętach. Przytaczamy z tej okoliczności prawdziwe zdarzenie amerykańskiego strzelca, który skradając się do kaczek usłyszał szelest, podniósł się i ujrzał z przestrachem ogromnego, tuż leżącego lwa. Zwierz zdawał się być równie zdziwiony nagłym widokiem człowieka atletycznej postawy. Strzelec nie śmiał dać ognia, mając strzelbę śrutem nabitą. Stał więc nieruchomy, oczyma tylko grożąc nieprzyjacielowi. Lew ze swojej strony, siedząc spokojnie; nie spuszczał oczu ze strzelca: po kilku sekundach odwrócił głowę i oddalił się: powoli, ale zaledwie uszedł kilka naście kroków, zatrzymał się i znowu powrócił. Znalazł na miejscu nieruchomego strzelca, spotkał się znowu z nim oko w oko i na koniec, jak gdyby uznawał wyższość człowieka, spuścił oczy i odszedł: Bibliothéque Universelle, 1827 février: Voyage du capitaine Head.

II

w. 29:
Arcykomtur.

Grosskomthur, najpierwszy urzędnik po wielkim mistrzu.

w. 62:
Jakaś nieznana, pobożna niewiasta.

Kroniki owych czasów piszą o wiejskiej dziewicy, która przybywszy do Maryjenburga żądała, aby ją zamurowano w osobnej celi, i tam życia dokonała. Grób jej słynął cudami.

w. 123 i nast.:
Ufajmy wieszczym pustelnicy głosom...
Konrad dzielnego imię Wallenroda...
On mistrzem naszym.

W czasie obioru, jeśli zdania były podzielone lub niepewne zdarzenia podobne, brane za wieszczbę, wpływały, na obrady, kapituły: I tak Winrych Kniprode pozyskał, wszystkie ˇgłosy, ponieważ kilku braci słyszało jakoby w grobach mistrzów wołanie trzykrotne: <<Vinrice! Ordo laborat!>> <<Winrychu! Zakon w niebezpieczeństwie!>>.

III

w. 73:
Zamek Swentoroga.

Zamek wileński, gdzie był niegdyś utrzymywany znicz, to jest ogień Wieczny.

w. 14:
<<Cieszmy się w Panu!>>

Hasło uczt zakonnych owego wieku.

przed w. 151:
Pieśń Wajdeloty.

Obacz Grażyna, przyp.[is] l9, gdzie opisane jest podobne zdarzenie za mistrzostwa Dusener von Arfberg.

w. 155:

Staje widomie morowa dziewica.

Lud prosty w Litwie wyobraża morowe powietrze w postaci dziewicy, której zjawienie się, opisane tu według powieści gminnej, poprzedza straszliwą chorobę Przytoczę, w treści przynajmniej, słyszaną niegdyś w Litwie balladę: <<We wsi zjawiła się morowa dziewica i według zwyczaju przeze drzwi lub okno wsuwając rękę i powiewając czerwoną chustką, rozsiewała śmierć po domach. Mieszkańcy zamykali się warownie, ale głód i inne potrzeby wkrótce zmusiły do zaniedbania takowych środków ostrożności, wszyscy więc czekali śmierci. Pewny szlachcic, lubo dostatecznie opatrzony w żywność i mogący najdłużej wytrzymać to dziwne oblężenie, postanowił jednak poświęcić się dla dobra bliźnich; wziął szablę zygmuntówkę, na której było imię Jezus, imię Maryja, i tak uzbrojony otworzył okno domu. Szlachcic jednym zamachem uciął straszydłu rękę i chustkę zdobył. Umarł wprawdzie i cała jego rodzina wymarła, ale odtąd nigdy we ws

następna strona



::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::




Centrum ogrodowe




Archiwum lektur szkolnych istnieje od sierpnia 2005, mapa serwisu Polityka prywatności
Autor skryptów: Przemysław Krajniak, Skrypty PHP