Nie-Boska komedia (Zygmunt Krasiński) - Akt IV strona nr 1
Liczniki odwiedzin | Księgi gości | Metal Lyrics | Konwerter | Wolne domeny | Informacje o samochodach | Zakupy w UK | | | ebooki | Czytniki e-booków
Archiwum lektur szkolnych zostało powołane do życia w sierpniu 2005 roku, na łamach serwisu prezentuję książki znanych pisarzy, które są szkolnymi lekturami lub są wartościowe (wg mnie). Wszystkie książki są zamieszczone w serwisie w legalny sposób, pisarze, których książki prezentujemy nie żyją już ponad 70 lat i ich dzieła są obecnie dobrem publicznym, które można rozprowadzać bez uiszczania jakichkolwiek opłat. Zapraszam do korzytania z naszego serwisu :) Jest to prawdopodobnie najlepsza biblioteka on-line. Zapraszam do wymiany poglądów / zbiorów literackich pod adresem e-mail: ksiazki(at)ksiazki.metallyrics.pl.
Szkolne lektury / Nie-Boska komedia - Zygmunt Krasiński / Akt IV
::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::
Od baszt Świętej Trójcy do wszystkich szczytów skał, po prawej, po lewej, z tyłu i na przodzie leży mgła śnieżysta, blada, niewzruszona, milcząca, mara oceanu , który niegdyś miał brzegi swoje, gdzie te wierzchołki czarne, ostre, szarpane, i głębokości swoje, gdzie dolina, której nie widać, i słońce, które jeszcze się nie wydobyło. Na wyspie granitowej, nagiej, stoją wieże zamku, wbite w skałę pracą dawnych ludzi i zrosłe ze skałą jak pierś ludzka z grzbietem u centaura . - Ponad nimi sztandar się wznosi, najwyższy i sam jeden wśród szarych błękitów. Powoli śpiące obszary budzić się zaczną - w górze słychae szumy wiatrów - z dołu promienie się cisną - i kra z chmur pędzi po tym morzu z wyziewów. Wtedy inne głosy, głosy ludzkie, przyrnieszają się do.tej znikomej burzy i niesione na mglistych bałwanach roztrącą się o stopy zamku. Widna przepaść wśród obszarów, co pękły nad nią. Czarno tam w jej głębi, od głów ludzlcich czarno - dolina cała zarzucona głowami ludzkimi, jako dno morza głazami. Słońce ze wzgórzów na skały wstępuje - w złocie unoszą się, w złocie roztapiają się chmury, a im bardziej níkną, tym lepiej słychać wrzaski, tym lepiej dojrzeć można tłumy płynące u dołu. Z gór podniosły się mgły - i konają teraz po nicościach błękitu. - Dolina Świętej Trójcy obsypana światłem migającej broni i lud ciągnic zewsząd do niej, jak do równiny Ostatlniego Sądu.
Katedra w zamku Świętej Trójcy. Panowie, Senatorzy, Dygnitarze siedzą po obu stronach, każdy pod posągiem jakiego króla lub rycerza - za posągami tłumy szlachty - przed wielkim ołtarzem w głębi A r c y b i s k u p. w krześle złoconym, z mieczem na kolanach - za ołtarzem C h ó r k a p ł a n ó w - Mąż stoá w progu przez chwilę, potem zaczyna iść powoli ku A r c y b i s k u p o w t ze sztandarem w ręku.
Chór Kapłanów Ostatnie sługi Twoje, w ostatnim kościele Syna Twego, błagamy Cię za czcią ojców naszych. - Od nieprzyjaciół wyratuj nas, Panie!
Pierwszy Hrabia Patrz, z jaką dumą spogląda na wszystkich.
Drugi Hrabia Myśli, że świat podbił.
Trzeci Hrabia A on się tylko nocą przedarł przez obóz chłopów.
Pierwszy Hrabia Sto trupów położył, a dwieście swóich stracił.
Drugi Hrabia Nie dajmy, by go wodzem obrali.
Mąż Klęka przed Arcybiskupem. U stóp twoich składam zdobycz moją.
Arcybiskup Przypasz miecz ten, błogosławiony niegdyś ręką św. Floriana.
Głosy Niech żyje hr. Henryk - niech żyje!
Arcybiskup I przyjm ze znakiem Krzyża Św. dowództwo w tym zamku, ostatnim państwie naszym - wolą wszystkich mianuję cię wodzem.
Głosy Niech żyje - niech żyje!
Głos jeden Nie pozwalam !
Inne głosy Precz - precz - za drzwi ! - Niech żyje Henryk !
Mąż Jeśli kto ma co do zarzucenia mnie, niechaj wystąpi, wśród tłumu się nie kryje. Chwila milczenia. Ojcze, szablę tę biorę i niech mi Bóg zrządzi zgon prędki, zawczesny, jeśli nią ocalić was nie zdołam.
Chór Kapłanów Daj mu siłę - daj mu Ducha Świętego, Panie! - Od nieprzyjaciół wyratuj nas, Panie!
Mąż Teraz przysięgnijcie wszyscy, że chcecie bronić wiary i czci przodków waszych - że głód i pragnienie umorzy was do śmierci, ale nie do hańby - nie do poddania sig - nie do ustąpienia choćby jednego z praw Boga waszego lub wa- szych.
Głosy Przysięgamy. A r c y b i s k u p klęka i krzyż wznosi. Wszyscy klękają.
Chór Krzywoprzysiężca gniewem Twoim niech obarczon będzie ! - Bojaźliwy gniewem Twoim niech obarczon będzie !- Zdrajca gniewem Twoim niech obarczon będzie!
Głosy Przysięgamy.
Mąż Dobywa miecza. Teraz obiecuję wam sławę - u Boga wyproście zwycięstwo. Otoczony tłumem wychodzi.
Jeden z dziedzińców Świętej Trójcy - Mąż - h r a b i o w i e- barony - książęta - księża - szlachta.
Hrabia Na stronę odprowadza M ę ż a. Jakże - wszystko stracone?
Mąż Nie wszystko - chyba że wam serca zab
następna strona
::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::
|