Monachomachia (Ignacy Krasicki) - Pieśń trzecia strona nr 2
Liczniki odwiedzin | Księgi gości | Metal Lyrics | Konwerter | Wolne domeny | Informacje o samochodach | Zakupy w UK | | | ebooki | Czytniki e-booków
Archiwum lektur szkolnych zostało powołane do życia w sierpniu 2005 roku, na łamach serwisu prezentuję książki znanych pisarzy, które są szkolnymi lekturami lub są wartościowe (wg mnie). Wszystkie książki są zamieszczone w serwisie w legalny sposób, pisarze, których książki prezentujemy nie żyją już ponad 70 lat i ich dzieła są obecnie dobrem publicznym, które można rozprowadzać bez uiszczania jakichkolwiek opłat. Zapraszam do korzytania z naszego serwisu :) Jest to prawdopodobnie najlepsza biblioteka on-line. Zapraszam do wymiany poglądów / zbiorów literackich pod adresem e-mail: ksiazki(at)ksiazki.metallyrics.pl.
Szkolne lektury / Monachomachia - Ignacy Krasicki / Pieśń trzecia
::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::
poprzednia strona
e żal się i upić!
Co tam znaleźli, ukrył czas zazdrosny, Czas, który niszczy nietrwałe dostatki. Mówmy więc teraz, jak doktor żałosny Poszedł na radę do wielebnej matki. Co wskórał, dobra zakonu miłosny, I to czas zakrył. Więc dziejów ostatki, Gdy każe umysł natchnieniu posłuszny, Piszmy, jak możem, na pożytek duszny
Piszmy, jak doktor, wróciwszy od kraty; Zwołał najpierwsze głowy zgromadzenia; Jak wierne swemu powołaniu braty Byli posłuszni na jego skinienia; Jako się wszystkie zamknęły komnaty, Jako się postać klasztorna odmienia: Ustał brzęk kuflów i radość obfita, Nawet Gaudenty w rubryceli czyta.
Tak kiedy Jowisz poprzedniczym grzmotem I rażącymi strzały świat uciska, Trzęsie się Atlas okropnym łoskotem, Jęczą pieczary, a Etny łożyska Pełne cyklopów; pod hartownym młotem Grom się rozżarza i iskrami pryska, Wulkan je nagli, a z swego warsztatu Raz wraz pociskiem strasznym grozi światu.
O miejsce niegdyś szczęśliwe prostotą! Jakaż fatalność z gruntu cię odmienia? Książki nieszczęsne, waszą zjadłą cnotą (Zamiast słodkiego z pracy odpocznienia), Płochej dysputy złudzeni ochotą, Dwa przewielebne cierpią zgromadzenia! Przemogła zazdrość, zemsta duch spokojny Bracia pokoju biorą się do wojny.
::-[ poprzedni rozdział :: spis treści :: kolejny rozdział ]-::
|